"Kozienice. Moja mała ojczyzna" z ilustracjami Pauliny Lewandowskiej






Opis książki:
Książka rozwijająca ciekawość świata i najbliższego otoczenia
Książka jest przeglądem atrakcji Kozienic. W ciekawy i kolorowy sposób pokazuje historię miasta, jego legendę i zabytki. Każda rozkładówka poświęcona jest innemu miejscu. Zobaczyć można między innymi Zespół Pałacowy, park miejski, ogród jordanowski, jezioro, sportowe i kulturalne Kozienice, a także Puszczę Kozienicką i Dolinę Środkowej Wisły wraz z ich fauną i florą. A na koniec podążyć za królewiczem Zygmuntem po miejskim labiryncie. Na każdej rozkładówce jest też kozienicki koziołek, którego trzeba odszukać, często w zaskakujących odsłonach.
Kozienice. Moja mała ojczyzna ma przedstawić dzieciom miejsca, do których mogą spacerować z rodzicami i dziadkami, gdzie będą wielokrotnie się bawić, wypoczywać i uczyć – obiekty kulturalne, sportowe, edukacyjne i wypoczynkowe. Czytelnicy poznają również wyjątkowe walory krajobrazowe Ziemi Kozienickiej, a także ciekawostki związane z największym zakładem pracy w regionie.

Moja opinia:

Pochodzę z powiatu kozienickiego, więc podobnie jak z "Białym latawcem" i "Nocą komety", od razu zainteresowałam się książką "Kozienice. Moja mała ojczyzna". 

"Kozienice. Moja mała ojczyzna" jest owocem współpracy lokalnego Towarzystwa Miłośników Ziemi Kozienickiej oraz wydawnictwa Kinderkulka, specjalizującego się w wydawaniu cenionej przez odbiorców literatury dziecięcej.

Przewodnikiem, który prowadzi czytelnika przez Kozienice oraz okolice jest chłopiec o imieniu Zygmunt. Jest to nie kto inny, jak Zygmunt Stary, który urodził się w Kozienicach (dokładnie 1 stycznia 1467 roku) i był ich częstym gościem. 
Zygmuś przybliża nam legendę i historię Kozienic, pokazuje nam plan miasta, opowiada o tym, gdzie jest położone, następnie dowiadujemy się ciekawych informacji m.in.: na temat miejscowego zespołu pałacowego, ogrodu Jordanowskiego, Jeziora Kozienickiego, Puszczy Kozienickiej oraz o elektrowni, mieszczącej się w Świerżach Górnych. Całość opatrzona jest pięknymi ilustracjami Pauliny Lewandowskiej


Jeśli mieszkacie w okolicy Kozienic lub szukacie ciekawego miejsca do spędzenia czasu z dziećmi to zachęcam was do zapoznania się z tą książką i podążenia śladami Zygmunta.  
Pozycję tę polecam szczególnie osobom, pochodzącym z regionu - jest to idealny sposób na zapoznawanie dziecka z jego małą ojczyzną i kształtowanie patriotyzmu lokalnego. Ważne jest uświadamianie dzieciom, od ich najmłodszych lat, jak ważne i cenne jest lokalne dziedzictwo, że warto o nie dbać i o nim pamiętać.

"Kozienice. Moja mała ojczyzna" to przyjemna i rozwijająca lektura, niosąca propozycję aktywnego  i niebanalnego spędzania czasu z pociechą.


Czytajcie dzieciom książki i spędzajcie z nimi czas w sposób aktywnie. Naprawdę warto!






Komentarze