Alex Perry "Dobre matki" - wstrząsająca opowieść o dzielnych kobietach

Alex Peryy "Dobre matki"






Dane szczegółówe:
Autor:Alex Perry
Tytuł: Dobre matki. Prawdziwa historia kobiet, które przeciwstawiły się najpotężniejszej mafii świata
Wydawnictwo: Znak Literanova
Ilość stron: 336
Kategoria: literatura faktu
Premiera: 17.09.2018
Ocena: 7/10


Opis książki:
Ta książka miała nie powstać. Przedstawieni w niej ludzie ukrywają się lub nie żyją. Autor również usłyszał groźby pod swoim adresem.

Mafia kalabryjska to dzisiaj najpotężniejszy syndykat zbrodni na świecie. Znana jako ‘ndrangheta, działa w 120 krajach, zarządza bilionami euro, piorąc brudne pieniądze dla cosa nostry, camorry, kolumbijskich karteli i rosyjskiej mafii. Kontroluje 80% rynku twardych narkotyków w Europie. 

Wpływa też na sytuację polityczną na świecie – szantażowała rządy Tajlandii i Indonezji. Prawdopodobnie to ona stała za śmiercią dziennikarza Jána Kuciaka i wywołała kryzys polityczny na Słowacji.

Członków mafii kalabryjskiej łączą relacje rodzinne, a organizacji nie da się opuścić. Nawet jeśli jesteś tylko córką lub żoną. Jeśli odchodzisz, znikasz na zawsze. 

A jeśli chcesz innego życia dla swoich dzieci, musisz mieć odwagę, aby przeciwstawić się rodzinie, która ci tego nie wybaczy. Która nie będzie mieć problemu z tym, żeby zabić twoją córkę. Nie zawaha się rozpuścić twoich kości w kwasie solnym. 

Trzy dobre matki znalazły w sobie siłę, aby podjąć największe ryzyko – zdradzić swoich ojców i mężów, żeby ocalić synów i córki.

Oto wstrząsające kulisy największej wojny, jaką kobiety wypowiedziały włoskiej mafii w XXI wieku.


źródło opisu: https://www.znak.com.pl/



Moja opinia:

W Polsce mafiozi często kojarzeni są z łysymi opryszkami noszącymi skórzane kurtki. Inny obraz to białe garnitury, łańcuch na klacie i włosy na żel. Troszkę to straszne i troszkę to śmieszne, zresztą nie ma co się dziwić, że rodzima mafia jest tak, a nie inaczej postrzegana, gdy niektórzy mafiozi stają się celebrytami, a polskie kino konsekwentnie utrwala utarte stereotypy. 
Niestety mafia wcale nie jest śmieszna - jest bezlitosna, okrutna i przerażająca.

Co zrobilibyście, gdyby już od chwili narodzenia wasz los byłby przesądzony? Gdyby od najmłodszych lat by wpajano w was nienawiść i okrucieństwo? Gdybyście wiedzieli, że nie macie wyboru i staniecie się kolejnymi mafiozami, lub w przypadku kobiet, żonami mafiozów. 
Nikt nie pyta was o zdanie, nikt nie interesuje się czy wyrażacie na to zgodę. Od pojawienia się na świecie jesteście skazani na los przestępcy lub partnerki przestępcy. Nikt nie przejmuje się, czy  kobiety chcą w nastoletnim wieku wiązać się z wiele starszymi partnerami, którzy robią z nimi co chcą (gwałty to tylko jedna z wielu okropnych rzeczy, jakie czekają na nie u boku pozbawionych skrupułów mężczyzn). 
Czy chcielibyście uciec z takiej rodziny? Spakować się, zabrać dzieci i zniknąć ?
Proszę bardzo, śmiało. Za taki czyn czeka was tylko jedno... nieunikniona śmierć.

Żyjąc w cywilizowanej Europie, w XXI wieku, ciężko jest w to wszystko uwierzyć. Codziennie wstajemy, idziemy do pracy, na zakupy, do restauracji. Sami decydujemy kim chcemy zostać, co chcemy robić, a jeśli ktoś chce na nas wpływać, to od razu jawnie protestujemy. Nasze życie, nieważne czy bogate, czy biedne, naznaczone porażkami, czy sukcesami wydaje się być prawdziwą bajką w porównaniu do tego, które czeka osoby urodzone w mafii.

"Dobre matki" to zatrważający obraz kalabryjskiej mafii znanej jako 'ndragheta. Wierzcie mi, że czytając każdą stronę czułam smutek, że nie jest to fikcyjna historia. To, że mafia zajmuje się obrotem narkotykami, zabijaniem "niewygodnych" osób, oszukiwaniem rządów, wpływaniem na policję każdy wie. Ale czy zastanawialiście się jak sprawy miewają się w samej organizacji? Jak wygląda życie ludzi, którzy są skazani na funkcjonowanie w przestępczych strukturach? Ta książka przybliża obraz codziennego życia w takiej "rodzinie", jest to obraz, który budzi grozę i protest. Zdrady w takiej rodzinie nikt nie wybacza, nikt nie ma problemów z tym żeby uraczyć własne dziecko kwasem solnym. Tylko dyscyplina i okrucieństwo zapewnia kształcenie nowych "żołnierzy", którzy będą dzielnie kontynuowali krwawą tradycję.

Lea Garofalo, Giuseppina Pesca oraz Maria Concetta Cacciola. "Trzy dobre matki znalazły w sobie siłę, aby podjąć największe ryzyko - zdradzić swoich ojców i mężów, żeby ocalić synów i córki" - takie słowa znajdziemy na okładce książki i oddają one kwintesencję tego co i dlaczego uczyniły tytułowe dobre matki. Trzy niezwykłe Włoszki postanowiły, że nie chcą, aby ich dzieci żyły w tak ponurych realiach, chciały je uratować, poszukać szczęścia, wolności i miłości. Chciały żyć prawdziwym i uczciwym życiem, nie bały się zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. 

Historia jest szokująca i wstrząsająca, zaś co do samego tekstu książki tu już nie jest tak kolorowo. Nie tylko tematyka, ale również język i konstrukcja tekstu w książce nie jest łatwa w odbiorze.  Nie jest to pozycja, którą cechuje lekki język i przejrzysta forma -  z narracji jak w powieściach (z dialogami, opisami itp.) przechodzimy do fragmentów składających się z "suchych" faktów rodem z notek prasowych i akt sądowych. Nie sądzę, że jest to wada,  zdaję sobie sprawę, że autor chciał zainteresować czytelnika i ukazać emocje bohaterów historii, a idealnym środkiem do tego było wprowadzenie narracji z dialogami, zaś ukazaniu prawdy i rzetelnego obrazu wydarzeń przysłużyły się wstawki bardziej oficjalne. Zastosowanie takiego rozwiązania jest zrozumiałe, ale chwilami takie przestawianie się z opisów uczuć, emocji i zwyczajnej narracji na opisy oficjalne, "suche" było kłopotliwe. (Wiecie, z emocjonalnego opisu strasznych wydarzeń nagle trafiacie na bezduszne, urzędowe ukazywanie faktów. Momentami nieco mnie to mierziło.)

Polecam tę książkę osobom, które cenią sobie literaturę faktu, interesują się książkami o organizacjach przestępczych, a szczególnie o włoskiej mafii. Jest to książka trudna, ale czasami warto zmierzyć się z takim "trudem", aby nieco inaczej spojrzeć na świat i dowiedzieć się czegoś nowego o tym jak właściwie ten świat funkcjonuje. Bo trzeba wiedzieć o tym, że świat ma dwa porządki, jeden jawny, który wszyscy dostrzegamy w codziennym życiu oraz porządek ukryty, który skrywa w sobie wiele mrocznych sekretów, które stoją za nawet najbardziej niepozornymi rzeczami. "Dobre matki" to książka, która uchyla rąbka tajemnicy i pokazuje nam jak wygląda porządek ukryty związany z 'ndranghetą.




Komentarze

  1. zaciekawiła mnie ta książka. Co prawda trochę mnie zniechęca ten trudny jezyk jakim jest napisana, ale jeśli na nią trafię to zadam sobie ten trud, żeby zapoznać się z jej treścią :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama historia tak jak mówiłam jest niezwykle ciekawa, ale konstrukcja tekstu jest specyficzna - momentami normalna narracja w powieści, dialogi itp, za chwilę coś jak wzmianki prasowe i dane z akt sądowych. Nie ma takiej lekkości i płynności pod tym względem :(

      Usuń
  2. Czasami trzeba przeczytać coś trudniejszego, coś co pozwoli nam wyjść trochę ze strefy komfortu i poszerzy nasze horyzonty. Temat mafii, przestępstw bardzo mnie ciekawi, do tego przecież to historia o matczynej miłości, a więc z chęcią po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! W pełni się zgadzam, że czasami trzeba zmierzyć się z nieco trudniejszą lekturą, aby wzbogacić swoje spojrenie na otaczający nas świat

      Usuń

Prześlij komentarz