Krzysztof Domaradzki "Detoks", czyli wstrząsające morderstwo i nieszablonowy śledczy


Krzysztof Domeradzki "Detoks" 




Dane szczegółowe:
Autor: Krzysztof Domaradzki
Tytuł: Detoks
Seria: Komisarz Tomek Kawęcki (tom I)
Gatunek: kryminał/thriller
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 536
Premiera: 4.04.2018
Ocena: 8/10

Opis książki: 
W wynajętym mieszkaniu w łódzkiej kamienicy zostają odnalezione zmasakrowane zwłoki studentki Martyny Bułeckiej. Brak śladów sugerujących tożsamość sprawcy. Brak motywów. Brak świadków.

Komisarz Tomek Kawęcki, jeszcze parę lat wcześniej utalentowany śledczy, dziś jest wypalonym samotnym alkoholikiem. Ale tylko on daje nadzieję na rozwikłanie sprawy zabójstwa 24-letniej kobiety, pod warunkiem że zdoła wziąć się w garść i zechce współpracować z kolegami. Tymczasem szczególnie młoda sierżant Magda Giętka budzi w nim nieuzasadnioną niechęć.

Szukając zabójcy Martyny Bułeckiej, policjanci zapuszczają się w najbardziej zdegenerowane rejony Łodzi. Poznają świat dewiantów, prostytutek i narkomanów, zblazowanych studentów i wykładowców, wykolejeńców balansujących na granicy prawa, skorumpowanych prawników i zdeprawowanych dziennikarzy. Przekonują się, że ludzie przeważnie nie są takimi osobami, za jakie się podają, a niektórych policjantów od przestępców różni jedynie mundur.

Wśród sfrustrowanych członków zespołu śledczego coraz częściej dochodzi do tarć. Sytuację dodatkowo komplikuje odkrycie związku pomiędzy zabójstwem Martyny Bułeckiej a sprawą sprzed czterech lat. Wówczas w małej wsi nieopodal Łodzi w podobny sposób została zamordowana nastoletnia dziewczyna. Tyle że sprawca tamtego zabójstwa został schwytany i

osądzony. Tragiczna pomyłka? A może celowe działanie…

źródło opisu: https://www.czarnaowca.pl/



Moja opinia:

"Detoks" to powieść mroczna, tajemnicza i pobudzająca wyobraźnię w najbardziej przerażający sposób. 

Młoda studentka zostaje zamordowana. Morderca nie ogranicza się do odebrania jej życia, pragnie czegoś "głębszego", więc ze zbrodni czyni rytuał kończący się stworzeniem puzzli z ciała Martyny. 

Łódzka policja jest bezradna, potrzebuje pomocy, więc wzywa Tomasza Kawęckiego. Alkoholik, introwertyk, ale też jeden z najlepszych śledczych, zdolny do nieszablonowego myślenia, łączenia faktów i doszukiwania się powiązań tam gdzie nikt inny nie może lub nie chce ich zauważyć. 

Komisarz łączy aktualne zabójstwo ze zbrodniami sprzed lat. Czy faktycznie morderca jest taki genialny i od lat unika zasłużonej kary? A co z Martyną, czy faktycznie była normalną, spokojną młodą kobietą? Tego wszystkiego chce dowiedzieć się policjant, a pomóc mają mu koledzy po fachu, w tym młoda policjantka Magda Giętka. Czy znajdą mordercę? Czy to śledztwo nie stanowi pułapki bez wyjścia, śmiertelnego zagrożenia?

Nic nie jest takie, jakim się wydaje.

Wykładowca, pisarz uzależniony od nietypowych doświadczeń seksualnych i narkotyków. Lokalna palestra, nie stroniąca od prostytutek, zbrodni i niejasnych powiązań. Łódzki półświatek, hazard i zbiry. Kto w tej całej plątaninie jest odpowiedzialny za zmasakrowanie młodej studentki?

Książka nie porwała mnie od pierwszej strony. Na początku brutalność, która jest stałym elementem powieści nieco mnie odstręczała, niektóre fragmenty sprawiały, że musiałam odłożyć na chwilę książkę i uspokoić skołatane myśli. Z czasem przyzwyczaiłam się do mrocznego, niepokojącego nastroju, całej tej atmosfery przesiąkniętej złem i agresją, która chwilami aż przytłaczała. W pewnym momencie już całkiem zobojętniałam na to co wcześniej mnie odrzucało i dałam się porwać wydarzeniom. Nie potrafiłam przestać czytać. 
Fabuła jest niezwykle ciekawa, nie można się nudzić, autor potrafi zaskoczyć czytelnika w najmniej spodziewanym momencie. Czytałam już wiele kryminałów, ale w tym przypadku długo nie umiałam wskazać głównych podejrzanych, czułam, że autor bawi się mną jak tylko chce, a ja dawałam się naiwnie nabrać. Miejscami akcja była odrobinkę przegadana, ale ogółem warsztat autora jest naprawdę dobry, aż trudno uwierzyć, że to jego debiut. Bohaterowie są realistyczni. Często smutni, zazdrośni, słabi, nieufni, depresyjni, wodzeni naturalnymi, wrodzonymi instynktami - na wskroś prawdziwi, ludzcy. Postacią, która od początku wzbudziła moją sympatię był Kawęcki. Niepokorny, zamknięty mężczyzna z otwartą głową, ogromną wiedzą, inteligencją, ale też z problemami. Swoim stylem bycia przypominał mi doktora House'a.

Polecam tę książkę wszystkim fanom kryminałów i thrillerów. Jeśli lubicie mroczne książki z ciekawymi, skomplikowanymi postaciami, ponadprzeciętnie inteligentnymi mordercami, którzy planują każdy detal swojego postępowania to szczerze wam polecam tę pozycję.



Komentarze