Sebastien De Castell "Cień rycerza" - Nadszedł czas Wielkich Płaszczy, rycerze są przereklamowani

Sebastien De Castell "Cień rycerza", Wydawnictwo Insignis




Dane szczegółowe:
Autor: Sebastien De Castell
Tytuł: Cień rycerza
Tytuł oryginału: Knight's Shadow
Seria: Wielkie Płaszcze (tom II)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Insignis
Kategoria: fantastyka
Ilość stron: 644
Premiera: 04.04.2018
Ocena: 8,5-9/10

Opis książki:
Tristia to kraj przeżarty intrygami i korupcją. Idealistyczny młody Król Paelis nie żyje, a Wielkie Płaszcze – legendarni wędrowni trybuni, którzy zaprowadzali w królestwie sprawiedliwość – zostali napiętnowani jako zdrajcy. Lecz tuż przed tym, jak jego głowa została zatknięta na żerdzi, król zobowiązał każdego ze swoich stu czterdziestu czterech trybunów do wykonania innej misji.
Falcio Val Mond, Pierwszy Kantor, z pomocą innych Wielkich Płaszczy Kesta i Brastiego wypełnił ostatnie zadanie od jego Króla: odnalazł jego czaroity – a przynajmniej jeden z nich, który zresztą okazał się całkiem czymś, a właściwie kimś, innym niż się spodziewali. Teraz ich zadaniem jest ochrona czaroitu przed tymi, którzy próbują go unicestwić. Nie byłoby z tym żadnego kłopotu, gdyby na ich drodze nie stali daishini, równie legendarna grupa asasynów, nie zapominając o książętach, którzy są zdeterminowani, by zachować władzę w swoim rozbitym królestwie.


źródło opisu: materiały wydawnictwa




Moja opinia: 

Tristię toczy zaraza w postaci deprawacji i niesprawiedliwości. Członkowie zgromadzenia mającego stać na straży prawa już od pięciu lat tułają się po całym kraju, wypełniając zadania powierzone im przez idealistycznego króla Paelisa. 

Serce Króla - Falcio val Mond, Pierwszy Kantor Wielkich Płaszczy, człowiek o niezwykłym męstwie, odwadze i brawurze, kontynuuje swą straceńczą walkę z niesprawiedliwym światem i niczym Don Kichot rzuca się w wir przygód wypełniając misję, która skazana jest na porażkę. 
- Jak poradzić sobie z okrutną Trin, spiskującymi władcami i nieobliczalną Krawcową? 
- Jak pogodzić miłość do wspaniałej Ethalii z losem wojownika strzegącego porządku na tym parszywym świecie?
- Jak ustrzec młodą dziedziczkę tronu przed okrucieństwami tego kraju?
- Jak udowodnić wartość Wielkich Płaszczy i nie stracić przy tym głowy?  
I przede wszystkim, jak uchronić Tristię przed wojną domową i upadkiem? 
To nieliczne problemy przed jakimi stanie Falcio wraz ze swoimi niezastąpionymi kompanami, Kestem, który stał się Świętym od Mieczy oraz łobuzerskim łucznikiem Brastim. W przygodach towarzyszyć im będzie również dzielna Valiana, która całe swe życie była okłamywana oraz tajemnicza Darriana, wykazująca się anormalną żądzą mordu.

Tak jak w "Ostrzu zdrajcy" śledzimy tu kolejne wyzwania, zsyłane protagoniście przez los. Nie dość, że ma na głowie zbawienie świata, to w jego żyłach krąży trucizna, która z każdym dniem prowadzi go wprost w objęcia śmierci. Jak bohater ma zrozumieć co właściwie się dookoła niego dzieje, gdy co chwila pojawiają się nowe komplikacje, a jego stan daleki jest od ideału? Poznajemy kolejne okruchy faktów, liczne tropy, lecz Falcio, często przez zaślepienie wpojonymi przez króla ideałami, wykazuje przenikliwość kilkuletniego dziecka. Nie zawsze słucha on co mówią inni, a czasami po prostu to ignoruje, wierząc, że sam wie lepiej. 

Bohater jak zwykle wydostając się z jednych kłopotów, od razu pakuje się w kolejne. Jeśli lubicie poznawać przygody postaci, które mają niebotycznego pecha i tylko odrobinkę szczęścia to losy Falcia są dla was perfekcyjne! Ale mimo tego bohater pozostaje godną podziwu i szacunku istotą, nawet najwymyślniejsze tortury go nie łamią. Ten gadatliwy i często sarkastyczny mężczyzna stanowi uosobienie wszelkich znanych rycerskich cnót. Co ciekawe, sami rycerze Tristii potrafią być niezłymi draniami. 

Pierwszoosobowa narracja sprawia, że nic nie jest oczywiste, bo wiemy tyle ile Falcio, dzięki czemu możemy razem z nim snuć kolejne domysły dążąc do poznania prawdy o otaczających bohatera osobach i wydarzeniach. Akcja jest wartka, nie można się nudzić. Krótkie przestoje pozwalają na chwilę się odprężyć, aby za chwilę z powrotem wciągnąć czytelnika w wir szalonych przygód bohaterów. Dużą zaletą jest brak zbędnych, łzawych wątków miłosnych, ponieważ w przeciwieństwie do wielu książek fantastyczncyh, fabuła "Cienia rycerza" obudowana jest wokół honoru i walki o sprawiedliwość, a nie egzaltowanego romansu.

Świat jest wybornie zbudowany, wszelkie jego składowe, jak: zabawy, obyczaje, wierzenia, a w tym bogowie i święci (tu zaznaczę, że imiona tych ostatnich są niezwykle pomysłowe, strzeż mnie Święta Olario co Nosisz Chmury) są wyjątkowe. 
Zabójczy dashini, honorowi trattari i uzdolnieni bardatti stanowią dowód na unikatowość przedstawionego świata.
Postaci są niebanalne, wiele z nich od razu zaskarbia sobie sympatię, inne natomiast zyskują silną antypatię, a czasami sami nie wiemy czy powinniśmy daną postać kochać, czy nienawidzić. Duża zaletą książki jest również spora dawka humoru ( w dużej mierze czarnego), a także świetne opisy scen walki (jedne z lepszych jakie czytałam). Pozytywnie oceniam również sam finał, który ukazuje jak pajęczyna poplątanych strzępów informacji i wątków układa się w imponującą całość.

"Ostrze zdrajcy", jak i "Cień rycerza" polecam z czystym sercem. Spędziłam przy tych książkach miłe chwile. Przygody Falcia śledziłam z rosnącym zainteresowaniem i niepokojem o dalsze jego losy. Do ostatniej strony trzymałam kciuki za bohaterów. Obie książki polecam fanom dobrej fantastyki. 











Komentarze

  1. Jak teraz żałuję, że nie przeczytam jej zbyt prędko... No cóż, ale jako fanka Wielkich Płaszczy sięgnę po ten tytuł prędzej czy później, przygody Falcia, oraz jego humor, są niepowtarzalne :D

    Popkulturkaosobista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz