Katarzyna Berenika Miszczuk "Szeptucha", czyli słowiańskie bóstwa we współczesnym wydaniu

Katarzyna Berenika Miszczuk "Szeptucha"
 



Dane szczegółowe:

Tytuł:  Szeptucha
Seria: Kwiat Paproci
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Ilość stron: 352
Premiera:  3.02.2016
Ocena: 7,5-8/10

Opis książki:

Książka nagrodzona tytułem Książki Roku 2016 lubimyczytać.pl w kategorii Literatura Fantastyczna. 
A wszystko przez to, że Mieszko I zdecydował się nie przyjąć chrztu…
Gosława Brzózka, zwana Gosią, po ukończeniu medyny wybiera się do świętokrzyskiej wsi Bieliny na obowiązkową praktykę u szeptuchy, wiejskiej znachorki. Problem polega na tym, że Gosia – kobieta nowoczesna, przyzwyczajona do życia w wielkim mieście – nie cierpi wsi, przyrody i panicznie boi się kleszczy. W dodatku nie wierzy w te wszystkie słowiańskie zabobony. Bogowie nie istnieją, koniec, kropka!
Pobyt w Bielinach wywróci jednak do góry nogami jej dotychczasowe życie. Na Gosię czeka bowiem miłość. Czy jednak Mieszko, najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego do tej pory widziała, naprawdę jest tym, za kogo go uważa? I co się stanie, gdy słowiańscy bogowie postanowią sprawić, by w nich uwierzyła?
Słowiańskie bóstwa, pradawne obrzędy, romans, a przede wszystkim – solidna dawka humoru!


źródło opisu: www.gwfoksal.pl



Moja opinia:



Książka opowiada o alternatywnej Polsce. Mieszko I, wiele lat temu się zbuntował i nie przyjął chrztu, co zaważyło na losach jego ojczyzny. Mamy XXI wiek, a Polska pozostaje krajem pogańskim. W miastach wiara w dawnych bogów zamiera, ale na prowincji bóstwa wydają się "do bólu" żywe. Nigdy nie wiadomo, czy za rogiem nie spotka się utopca, rusałki, albo leszego,





Główna bohaterka, Gosława, właśnie ukończyła medycynę i jest kobietą nowoczesną. Młoda lekarka nie wierzy w gusła i bóstwa, lecz w naukę. Po zakończeniu studiów, aby zakończyć proces edukacji, musi odbyć praktyki u wiejskiej znachorki - szeptuchy. Szeptucha Jarogniewa para się dawnymi obrzędami, nie obce są jej prastare tradycje, ziołolecznictwo, a dodatkowo wszelkie panteony bogów i słowiańskie bestariusze ma w małym paluszku.

Teraz przyznajcie się, czytając o Jarogniewie pomyśleliście o starszej kobiecie, mówiącej specyficzną wiejską gwarą, mieszkającej w starej, drewnianej chacie i do tego posiadającej złote zęby? Jeśli tak to słusznie, ale to tylko pozory przeznaczone dla klientów, ponieważ Jarogniewa ma piękny dom, zęby to tylko sztuczne nakładki, a do tego Jaga to niezwykle energiczna i przebojowa osoba. 


Powieść jest napisana w sposób lekki i przyjemny w odbiorze, czyta się ją szybko, nie męczy i dostarcza rozrywki. Bardzo lubię u pani Kasi jej poczucie humoru, które świetnie widać w jej książkach(również w tej). Dodatkowo mamy tu barwne postacie, ciekawe opisy tradycyjnych słowiańskich obrzędów i niebanalne sploty zdarzeń. Na czytelnika czeka duża dawka słowiańskiej mitologii, a wszystko to w cieniu legendarnego kwiatu paproci. Fabuła jest ciekawa i ładnie się rozwija, szkoda tylko, że powieść kończy się pozostawiając czytelnika z głową pełną pytań.



Powieść jest naprawdę fajna, dobrze i szybko się ją czyta. Jedyne co mi się nie podobało to fobie, infantylizm i nieodpowiedzialność protagonistki, a także jej desperacja w poszukiwaniu partnera. Dorosła kobieta, a taka dziecinna i nierozważna! Mam nadzieję, że zmądrzeje, trzymam za nią kciuki. :D



Ogólna ocena 7,5- 8/10 


Katarzyna Berenika Miszczuk "Szeptucha"



Komentarze

Prześlij komentarz